Norweski klub zdołał odnieść minimalne wyjazdowe zwycięstwo w pierwszym meczu. Wynik ten daje drużynie Knutsena przewagę, ale nie gwarantuje awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Jagiellonia pokazała, że jest silnym zespołem, dobrze przygotowanym taktycznie i fizycznie do sezonu. Polski zespół potrafi zaskakiwać.
Budo-Glimt
Zespół Kjetila Knutsena położył nacisk na przytłaczającą kontrolę piłki w pierwszym meczu i stopniowe osłabianie linii defensywnych przeciwnika. Mając 63 procent posiadania piłki, Bude oddało tylko 4 strzały na bramkę. Często kontrola była jałowa i pozbawiona chęci zaognienia sytuacji na zielonej murawie. Gospodarze mają problemy z kontuzjowanymi zawodnikami - w rewanżu z powodu urazów nie zagrają Venbangomo i Saltnes.
Jagiellonia
Skupieni na kontratakach w pierwszym meczu podopieczni Adriana Semenicy nie zawsze skutecznie powstrzymywali ataki przeciwników i popełniali błędy w obronie. Flanki nie funkcjonowały najlepiej. Skrzydłowi Jagiellonii musieli nieustannie eskalować pod bramkę rywali. Przed rewanżem goście nie mają poważnych ubytków kadrowych. Wszyscy ich najlepsi zawodnicy są w pełni sprawni i gotowi, by ponownie spróbować złapać Norwegów na kontratak.
Prognoza meczu i kursy bukmacherskie
Schemat gry nie zmieni się od pierwszego meczu, ponieważ obie drużyny działały w swój nieodłączny sposób. Bude/Glimt lubi posiadać piłkę i pracować jako pierwszy zespół. Polski klub mocno wykorzystuje wolne przestrzenie na flankach, przeprowadza kontrataki i nie polega na kontroli piłki. Futbol Jagiellonii jest maksymalnie wertykalny i nastawiony na szybką eskalację w pobliże bramki przeciwnika. Gospodarze zdołają wywalczyć przepustkę do kolejnego etapu i pokonają przeciwników z niewielką przewagą punktową. Wysokie kursy na "Win1" u bukmachera Betfan.